Skowronek czy sowa?

[Puszka]

Ja dziś jakoś wyjątkowo po nocy siedzę, jak nigdy... stąd ten post... a jak to jest u was? Lubicie rano wstawac, czy budzik to najchętniej byście za okno wyrzucili?

[Milka]

Ja się lubię z moim budzikiem! Nie lubię siedziec po nocy, rano mi się lepiej myśli, lepiej rusza i wogóle jestem sprawniejsza! Tylko muszę zjeśc solidne śniadanie!

[matys]

ja jestem najprawdziwsza sowa. moglbym klasc sie spac o 4 rano a wstawac jakos o 2 po poludniu i to byl by dla mnie idealny plan dnia. nienawidze wczesnego wstawania, budzik to dla mnie najwieksze zlo swiata i trzeba mnie naprawde wolami wyciagac z lozka zebym w ogole wstal. a jak juz wstane to bez porzadnej dawki kofeiny i tak jestem nie do zycia. a do pracy niestety musze zapieprzac na 8 :/

[SKArpetka]

ze mnie natomiast to ni pies ni wydra. nie lubię wstawać wcześnie rano, ale nie lubię też marnować dnia i wstawać w południe, a do tego koło północy jest już moja zwyczajowa pora spania, bo później to już mi się oczy kleją. więc ze mnie ani sowa ani skowronek tylko taki zwykły normalny ludź

[Paprotka]

Ja to raczej siedzę po nocy, kładę się koło 2:00 i wstaję po 10:00 Ale to głównie dlatego że pracuję popołudniami i rzadko kiedy jestem w domu przed północą.